Łowy na sowę

Kamila boi się myszy. Panicznie. A myszy Ci u nas dostatek. Szczęśliwie myszy mają też naturalnych wrogów. Oprócz kota, jednym z bardziej zajadłych jest również sowa płomykówka.

Nigdy nie zapomnę miny Kamili, gdy po dłuższej nieobecności wpadliśmy do Jakubik. Ledwo co się rozpakowaliśmy, Kamila usiadła wreszcie na krześle, i na raz zamarła. Patrzyła w kąt, z którego rzekomo dochodziły jakieś chroboty. Po chwili zza kredensu wyszła mysz, wielce zdziwiona naszą obecnością. Od razu ją dostrzegliśmy, a ona znalazła się w kłopocie: uciekać? Rzucić się nam do gardeł? Wybrała strategię „rżnięcie głupa”, na widok zamarłej Kamili postanowiła zrobić to samo. Kamila naprężyła się jak struna, ze skamieniałą twarzą weszła na krzesło butami i gapiła się przerażona na mysz.

Teraz, gdy przyjeżdżamy, zawsze wchodzę pierwszy, ostukuję kąty i opróżniam pułapki. Po tej zimie możemy poszczycić się wyeliminowaniem z naszego złotogórkowego ekosystemu piętnastu myszy.

Jest jednak dużo „czystsze” i bardziej przebiegłe rozwiązanie zagadnienia. Podsunęła je nam Anetka, nasz consigliere do spraw przyrodniczych.

Gdy tylko rozwiesiliśmy budki dla sikorek i dudka, Anetka zasugerowała, że z pewnością zamieszkałaby u nas również sowa płomykówka, której nawet 80 procent pokarmu to myszy i inne małe gryzonie.

Zdjęcie Artura Tabora, publikacja za zgodą Autora. Za zgodę serdecznie dziękuję!

Płomykówka lubi mieszkać przy ludziach: w miastach zasiedla zakamarki wież kościelnych, na wsiach strychy budynków i stodoły. Wiedziałem już, że z tego zadania się nie wywinę.

Domek dla płomykówki

Projekt budki ze strony:http://www.sowy.fwie.eco.pl.

Miejsce wybraliśmy od razu: w szczycie budynku gospodarczego jest okienko, tam zbudujemy płomykówce specjalną budkę według szczegółowego projektu. Domek musi być dwuizbowy, z przedsionkiem wyraźnie oddzielonym od głównej izby. Sowa będzie miała świetny widok na całe podwórze wraz z domem, a w najbliższej okolicy niezmierzone hektary łąk i pastwisk do żerowania.

Wszystko dokładnie tak, jak lubi.

Ponieważ budka ma kształt skrzyni, skonstruowanie jej zajęło chwilę.

Wiedziałem, że przydadzą mi się fragmenty skrzyni po starym polskim telewizorze!

W całej operacji pomógł mi niezastąpiony Sąsiad, któremu Bóg nie poskąpił nie tylko rozumu, ale też wzrostu i ogólnej gibkości. Świetnie się uzupełniamy.

Teraz pozostaje nam czekać. Sów płomykówek jest w Polsce niewiele. W całej Polsce – ok 3000 gniazd, wypada nieco ponad jedno na gminę. Ale może akurat w naszym podwórku jakiejś płomykówce spodoba się bardziej niż gdzie indziej? Oferujemy świetną atmosferę i zrównoważony sposób prowadzenia gospodarstwa.

Lubimy wabić do nas zwierzęta. W naszym obejściu mamy mnóstwo sikorek, wróbli, gdzieś mieszka też synogarlica, nietoperze. W samej akacji rosnącej przy domu jest kilka dobrych dziupli różnych rozmiarów.

Ale taka płomykówka to dopiero byłoby coś! Nasz osobisty myszołap, codziennie pożerający co najmniej jedną mysz! Cała rodzina płomykówek może zjeść od dwóch do nawet pięciu tysięcy gryzoni w ciagu roku! Podejrzewam, że w duecie z konwencjonalnym kotem – płomykówka uczyniłaby Złotą Górkę strefą wolną od myszy!

Naszym następnym celem jest zwabienie do obejścia bociana. Przygotowania już trwają, niedługo relacja.

 

 

18 thoughts on “Łowy na sowę

  1. Bidula bedzie myslała, że się wprowadza do Elwro Wrocław. Jakiś sowi element dekoracyjny by się przydał. Może ktoś miejscowy w płaskorzeźbie robi?

    1. Wrzuciliśmy trochę sianka. Mam nadzieję, że to wystarczy? W weekend będę podcinał gałązkę drzewa, żeby poprawić dolot do budki, to mogę dorzucić coś jeszcze, jeśli zna Pan jakiś tajny patent!

      1. Nie sianko… Nie słoma. Proponuje kupić zrębki bukowe bądź pelet, zdecydowanie bezpieczniejsze dla piskląt. Pozdrawiam

  2. Super sprawa! Trzymamy kciuki, by budka była zasiedlona przez płomykówkę.
    Notabene na fot. Tyto aolba alba, podgatunek, który w Polsce nie występuje, a m.in. na Wyspach Brytyjskich. U nas jest Tyto alba guttata (ciemniejsze ubarwienie).
    Z chęcią podlinkujemy tę historię na profil Stowarzyszenia Ochrony Sów 🙂
    https://www.facebook.com/Stowarzyszenie-Ochrony-S%C3%B3w-Owl-Conservation-Society-282317055143920/?ref=bookmarks
    Pozdrawiamy!

    1. O do diaska, zatem zaraz zmieniam zdjęcie! Dziękuję za zwrócenie uwagi.
      I oczywiście śmiało proszę linkować 🙂 Pozdrawiam!

      1. Na zdjęciu jest uszatka błotna Asio flammeus – sowa nie związana z siedzibami ludzkimi a nie płomykówka.

  3. Pięknie. Oby więcej takich inicjatyw 🙂
    Pozdrawiam.
    P.S. Tym razem zdjęcie przedstawia uszatkę błotną

    1. Tak, tak, jak widzicie, nie jestem ekspertem w dziedzinie sów. Zdjęcie usuwam, dopóki nie znajdę właściwego, i co najważniejsze, z prawem do publikacji 😉
      Dziękuję wszystkim za czujność i zwrócenie uwagi.

  4. Witam. Jakaś sowa zamieszkała już w tym domku? Mam pytanie. Czy ta ściana rozdzielająca pomieszczenia jest pełna z wyciętym otworem przy podłodze w centralnej części albo od ściany zewnętrznej, czy jest po prostu przestrzał przy suficie albo ścianę ( działowa nie dochodzi do sufitu albo ściany zewnętrznej)? Planuje zrobić coś podobnego ale nie wiem jak ten środek wygląda…

    1. Ha, powiem szczerze, ze już nie pamietam! Budka jest wykonana specjalnie dla płomykówki i według instrukcji ściągniętej z internetu. Proszę spytać googli o przepis na budkę, a on z pewnością odpowie najlepiej 😉

      1. Dzięki google trafiłem właśnie na Twojego bloga, i muszę powiedzieć szczerze że nie czytam blogów bo czasu brak ale Twój cały przeczytałem – nie dużo tego ale łatwo się czyta może czas go trochę zaktualizować?
        Pozdrawiam
        Ps. Znalazłem w grafikach google

  5. Witam. Czy udało się zwabić płomykówkę do budki? Planuję powiesić taką w swoim gospodarstwie, ale najpierw muszę oceni”, jakie jest prawdopodobieństwo, by płomykówki zdecydował y się u mnie zamieszkać. Pozdrawiam serdecznie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.