Jak bardzo kochają psy?

Uwierzycie, że mam tylko trzy zdjęcia dziewczyny Ozora, Nelki?

Nelka to pies Sąsiadów z najbliższego obejścia. Była pierwszą, która powitała nas w Jakubikach. Ledwo wysiedliśmy z auta, już była na naszym podwórku. A Ozor od razu wpadł jej w oko, choć to stary dziad już. W końcu Nelka ma dwa lata, Ozor dziesięć. Przepaść wieku ogromna, ale to było uderzenie pioruna. Ganianie, podgryzanie, powarkiwanie, zabawa w „podgryzę gardło i zabiję Cię na śmierć”. A potem pocałunki, podgryzanie uszek, po prostu szkoła uwodzenia najwyższej klasy.

Ale ok, psie zauroczenia czasem się zdarzają. A potem, po kilku spotkaniach, znajomość powszednieje i jest nuda. Natomiast u nich mijają kolejne miesiące, a związek trwa i kwitnie!

Nelka czeka na nas albo przy kapliczce, albo przy swojej bramie. Biegnie za nami pod naszą i gdy tylko Ozor wyskakuje uradowany z bagażnika, witała się z nim namiętnie. Wygląda to tak, że  oblizują  się po pyskach. Nelka wpada do nas kilka razy w ciągu dnia. Razem z Ozorem obwąchują krzaczki. Ozor rytualnie osikuje kąty, a Nelka obwąchuje z uznaniem. Kiedy ludzie siedzą przy stole i piją herbatę, one pieszczotliwie gryzą się po pyskach i kotłują między nogami. Kiedy jest cieczka, jest seks. A czasem po prostu leżą obok siebie, albo naprzeciw, i wspólnie nie robią nic, tylko cieszą się chwilą. Po okresie szaleńczego zauroczenia i podniecenia, nastaje etap spełnionej, dojrzałej przyjaźni.

Naprawdę, niesamowicie się na nich patrzyło! Dla mnie potęga tego psiego życia uczuciowego miała ludzki wręcz kaliber! Oni się kochali!

Prawie dwa lata pałętali się pod nogami, a ja zrobiłem im tylko to jedno zdjęcie!

Ostatnio Nelka nie pokazała się. Raz, drugi. Paweł obszedł całą okolicę, Magda i Asia, wszyscy jej szukają. Nelki nie ma. Już miesiąc. Przepadła. Nikt nie wie, co się stało.

Nelka chodziła po całej okolicy, miała swoje sprawy w promieniu dobrych kilku kilometrów od naszej kolonii. Czasem widać ją było na samym horyzoncie. Jest jedno wytłumaczenie, choć niepoparte żadnymi przesłankami, no może poza życiowym doświadczeniem mieszkańców Puterek. W lesie jest dużo śniegu, nie widać, po czym się stąpa, przykryte są również zapachy. Nelka mogła więc złapać się we wnyki.

A może jest jednak zupełnie inaczej? Może Nelka poznała po prostu młodszego kawalera, a ten zauroczył ją tak, że poszła z nim w świat? Ot tak, rzuciła wszystko i poszła? Byłoby to zniknięcie nie tyle tragiczne, co raczej romantyczne. Ciekawe tylko, jakby w tym wszystkim czuć miał się Ozor, w roli porzuconego.

Tak czy siak, Nelki nie ma. I raczej już nie będzie. Ozor nawet nie wie, jak bardzo powinien rozpaczać.

Te dwa zdjęcia wykonała Anetka, częsty gość na Puterkach, przyjaciółka i taki nasz rolniczy consigliere. I to wszystko z dokumentacji zdjęciowej tej wielkiej miłości! Tyle ich widzieliśmy!

Wielka to strata dla całych naszych Puterek. Brakuje Cię, Nelka.

Kto pamięta Nelkę, niech się wpisuje!

 

2 thoughts on “Jak bardzo kochają psy?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.